niedziela, 11 października 2009

Jak wygląda matura ustna z polskiego?

Dzisiaj poruszę temat matury ustnej z języka polskiego. Jak właściwie wygląda ta matura, jak powinno się ją przygotować aby zdać dobrze ten egzamin.

Ustna matura polega na 15 minutowym przedstawianiu tematu jaki sobie wybraliśmy. Po jego przedstawieniu komisja zadaje nam 3 pytania, na które należy odpowiedzieć. Podczas naszej prezentacji mamy do dyspozycji jedynie wcześniej przygotowany plan ramowy (inaczej nazywany również planem naszej wypowiedzi). Jeden egzemplarz mamy przed oczami i możemy się nim posiłkować(chodzi głównie o to, aby nie zgubić w stresie wątku naszej wypowiedzi). Drugi egzemplarz jest dostępny dla egzaminatorów.

Można również przygotować wsparcie multimedialne. Prezentacje w powerpoincie lub innym programie do tworzenia prezentacji. Jednak moja polonistka bynajmniej mówiła, że jest to tylko dodatek, i gażet. A także, że nie ma większego znaczenia na ocenę. Chodzi o to, że uczeń który przedstawia prezentację jedynie ustnie ma równe szansę co uczeń posiłkujący się komputerową prezentacją. Egzaminatorzy mają na celu głównie, sprawdzenie waszej elokwencji, umiejętności wypowiadania się i znajomości tematu.

Jeżeli chodzi o pytania jakie mogą być zadane przez egzaminatorów. To obejmują one temat od strony merytorycznej jedynie w obrębie bibliografii, jaką wykorzystaliśmy do przygotowania naszej prezentacji. Dlatego teraz ważna wskazówka. Otóż, jeżeli korzystacie jedynie z fragmentu jakiejś książki, to nie wpisujcie ogólnikowo iż korzystaliście z tej książki. Skonkretyzujcie w bibliografii dokładny rozdział, sytuację, z jakiej korzystaliście. Wszystko po to aby zminimalizować ryzyko niespodziewanego pytania, na które kompletnie nie będziemy znali odpowiedzi. Bo będzie np. z tej części książki, której akurat nie doczytaliśmy :)

Mam nadzieję, że nie muszę nikomu przypominać aby zabrać się za pracę odpowiednio wcześnie. Osobiście sam chce jak najszybciej przygotować prezentację, aby móc w spokoju skupić się na przedmiotach pisemnych. Dlaczego? Otóż, na większości kierunków, oraz kierunkach które najbardziej mnie interesują, nie są w ogóle brane pod uwagę wyniki z matur ustnych. Zdawanie matury samo dla siebie (w takim momencie), nie kręci mnie aż tak bardzo. Wole się zatem skupić (jak każda zdrowa na umyślę osoba), na tym co przyniesie mi wymierne korzyści => czyt. możliwość dostania się na wymarzone studia.

No nic tym pozytywnym akcentem kończę dzisiejszy post. I idę uczyć się słówek z angielskiego :)

4 komentarze:

  1. true story bro

    OdpowiedzUsuń
  2. A tak poza tym, polecam słownik języka Polskiego... Kolejna osoba która nie rozróżnia stwierdzenia "bynajmniej" od "przynajmniej"...

    OdpowiedzUsuń
  3. po co mi ten polski jezeli ide na polibude a jak cos powiem niepoprawnie to i tak sekretarka mnie poprawi w dzisiejszych czasach humanisci to dno i sa daleko za naukami scislymi walcie polski!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. ja nie wiem czy podchodzic do matury ale w domu mnie zmuszaja masakra
    niby chce podejsc ale troche strach

    OdpowiedzUsuń