sobota, 28 listopada 2009

Wrażenia po próbnej maturze z Operonu - Angielski

Post będzie krótki, bo w sumie nie ma się nad czym rozpisywać. Matura trudna nie była. Jak zwykle trzeba było się wsłuchać w lisningi, i wyłapać odpowiednie szczegóły. Tak samo z czytaniem tekstu ze zrozumiem. Na koniec dwie formy pisemne, krótka i dłuższa.

Mnie największe problemy sprawiło przypasowanie odpowiednich tytułów odpowiadającym im akapitom. Ciężkie było to głównie ze względu na specyfikę tekstu, który traktował o motywacji i podejściu do życia. W związku z czym, po pierwszym przeczytaniu, praktycznie większość tytułów pasowała do wielu akapitów. Dopiero po bardzo wnikliwym przeanalizowaniu tekstu znajdywało się różnice, które pozwalały przyporządkować nagłówki do odpowiednich fragmentów. No to z części testowej to ćwiczenie było szczególnie wredne, reszta wydaje mi się całkiem prosta.

Jeżeli chodzi o część pisemną, to tutaj jest już u mnie gorzej. I o dziwo nie chodzi o gramatykę, ale zasób słownictwa. Krótka forma była banalna i chyba nikt nie powinien mieć z nią problemów. Gorzej z listem. Nie pamiętałem kilku zwrotów które by się bardzo przydały. Jak np. "piszę z zapytaniem o..." i nie chodzi mi o szybkie wyrzeźbione w locie "I am writing because I saw your note in the newspaper". Tylko fachowe "I am writing to enquire about..". Według mnie zupełnie inaczej brzmi :) Po użyciu kilku takich wyrażeń możemy być pewni punktów za bogactwo języka. Nie należy także zapomnieć o oczywistych elementach jak: zamieszczenie informacji jakie mamy przekazać adresatowi, odpowiedniej składni listu i wstępie oraz zakończeniu charakterystycznym dla listu formalnego i nieformalnego.

Osoby, które chcą sobie jeszcze raz przejrzeć arkusze, lub/i sprawdzić jak im poszło. Zapraszam do pobierania arkuszy z języków obcych oraz odpowiedzi do nich.

_

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz