poniedziałek, 29 czerwca 2009

Wyniki matury 2009

Już za kilka godzin tegoroczni maturzyści dowiedzą się jak im poszły egzaminy maturalne. A co za tym idzie czy zdołają się dostać na wymarzone studia i jak potoczą się dalej ich losy. Nas ten stress czeka za rok ;)

Jednak wstępne ogólne wyniki statystyczne już są dostępne. Wiemy zatem, że najlepiej poszło w liceach ogólnokształcących (nikogo to chyba nie dziwi), następnie w technikach, kolejno w liceach profilowanych, a na szarym końcu zdawalności są licea i technika uzupełniające.

Nie będę się w tym momencie bawił w przepisywanie i po więcej informacji odnośnie poszczególnych przedmiotów odsyłam tutaj, gdzie można pobrać plik .pdf z ogólnymi statystykami.

czwartek, 25 czerwca 2009

Darmowy kurs WOS'u przez internet

Kilka tygodni temu podczas wypełniania wstępnych deklaracji maturalnych, zacząłem coraz bardziej zastanawiać się co chcę zdawać na maturze, oraz które przedmioty są dość prostę i które będą mi najbardziej potrzebne.

Stwierdziłem wówczas, iż Wiedza o Społeczeństwie jest przedmiotem, który mnie interesuje. Może nie tyle lekcje, na których mieliśmy jak na razie jakieś podstawy więzi międzyludzkich itp. sprawy, co aktualne wydarzenia społeczne i polityczne w Polsce i na Świecie. Dodając do tego brak trudności z przelewaniem myśli na papier doszedłem do wniosku, że nie jest to trudny przedmiot (tak mi się przynajmniej jak na razie wy daje). Warto było by go zdawać na maturze jako przedmiot dodatkowy podstawowy.

W następnej kolejności zacząłem szukać jakichś łatwo przyswajalnych maeriałów o tematyce z WOS'u. Ku mojemu zdziwieniu bardzo szybko trafiłem na fajną subskrypcję via Email. Już tłumaczę o co chodzi. Trafiłem na stronę, na której pojawiło mi się okienko zachęcające do zapisania się na darmowy kurs przygotowujący do matury z WOS'u, prowadzony w formie subskrypcji mail. Zdecydowałem się zapisać, podałem dane kontaktowe i tak oto od ładnych kilku tygodni dostaję wiadomości na skrzynkę mejlową z różnymi przydatnymi materiałami począwszy od podstawowych pojęć po analizy skąplikowanych światowych konfliktów.

Forma kursu jest naprawdę bardzo przystępna. Lekcje rozłożone są na coklikudniowe wiadomości przychodzące na skrzynkę co jest naprawdę wygodne. Minusem kursu jest dość intensywny spam przeplatany z mailami kursu, który to oferuje nam odpłatne CD z kursem WOS'u bądź proponuje nam jakieś inne odpłatne pomoce naukowe. Czasami jest to troche wnerwiające, ale da się przeboleć.

Mimo to polecam, bo w prosty nie wymagający wyrzeczeń sposób można się troche do matury podszkolić. Wszystkich zainteresowanych zapraszam pod ten adres: http://www.wos.org.pl/kursy.html gdzie można zapisać się na ten kurs.

poniedziałek, 22 czerwca 2009

Partner do nauki

W związku z moim niemiłosiernym lenistwem, które to staram się zwalczać na wszelkie możliwe sposoby, niestety z różnym skutkiem. Postanowiłem podzielić się z wami metodą nauki która jest (jak dla mnie bynajmniej) najbardziej motywująca.

Tytułowe znalezienie osoby która pomoże nam w nauce jest świetnym sposobem na dodatkową mobilizację. Nie wiem jak wam, ale mi samemu jest się strasznie trudno zabrać za naukę. Zupełnie inaczej jest kiedy spotkam się z kimś właśnie w tym celu. Nie mam wtedy żadnych wymówek. Oczywiście często ponarzekam jak to mi się niezmiernie nie chce dzisiaj nic robić, ale bądź co bądź w końcu zabieramy się wspólnie za zaplanowany do przerobienia materiał. A i atmosfera nauki jest milsza i jest po prostu raźniej uczyć się z kimś.

Osobiście spotykam się w celu szlifowania angielskiego z koleżanką, która kilka lat temu zdawała maturę, ma dużą wiedzę na ten temat i wiele przydatnych materiałów. No i oczywiście chęć na lekcje ze mną, oraz odrobinę wolnego czasu ;) Powiem wam, że efekty są dużo lepsze od moich realnych oczekiwań. Jeżeli byłbym jeszcze na tyle zdeterminowany, żeby poświęcić trochę czasu samemu na powtórki w domu to byłoby naprawdę super. Jak na razie próbuje znaleźć podobnego 'partnera' do nauki przedmiotów ścisłych jak matematyka, oraz fizyka. Ale jak to wyjdzie to najwyżej wspomnę w jednym z kolejnych postów.

Oczywiście podobną funkcję może spełniać tutaj płatny korepetytor. Ale w tym przypadku zależy jeszcze wiele od tego czy nas na taki luksus stać. Choć nie powiem wydawane na edukacje pieniądze mogą być dla niektórych dodatkowym czynnikiem motywującym. Wychodząc z założenia, że skoro płacę już za tą naukę to niech wydawana kasa nie idzie w błoto. Ja jednak pozostanę przy opcji 'partnera do nauki', bo po pierwsze nie stać mnie zbytnio na takie rozwiązanie, a po drugie łatwiej przyswajam wiedzę wspólnie z rówieśnikiem aniżeli użerając się z kolejnym belfrem...

wtorek, 16 czerwca 2009

Jak powiększyć zasób słów z angielskiego?

Jak widać blog powoli nabiera tempa i zaczynam wreszcie pisać na temat ;) Dzisiaj trochę o języku angielskim i tytułowym powiększaniu zasobów naszego słownictwa. Otóż w jaki sposób można to zrobić? Metoda którą opisze, jest wg. mnie jedynym sposobem na regularne, szybkie i w miarę trwałe zapamiętywanie słówek. A ponadto sprzyja również usystematyzowaniu wiedzy z gramatyki i większemu jej przyswojeniu pod względem praktycznym.

Koniec owijania w bawełnę, chodzi oczywiście o czytanie tekstów w języku angielskim. Tak wiem, że wydaje się to tak banalne, ale szczerze ilu z was czyta regularnie teksty po angielsku? Mój nauczyciel od anglika powtarza zawsze "Czytać, czytać i jeszcze raz czytać - jak czegoś nie rozumiesz bierz słownik do ręki". Zgadzam się z nim całkowicie i cieszę się, że założył w naszej klasie 'mini English biblioteczkę' z której możemy wypożyczać sobie książki w języku angielskim.

Najważniejszymi elementami podczas czytania jakiegoś tekstu po angielsku, są słownik i kartka papieru + długopis. Dzięki którym możemy objaśnić i wynotować niezrozumiałe dla nas sformułowania, które potem będą pod ręką w formie przejrzystej notatki do nauki. Kluczem do sukcesu jest w tym przypadku regularność, o której pisałem w jednym z poprzednich wpisów.

Oczywiście tę samą czynność możemy wykonać w formie elektronicznej. Chciałem wam więc na koniec polecić ciekawą stronę let's newsweek.pl (może średnio dopracowaną technicznie), ale za to wypełnioną mnóstwem bardzo ciekawych artykułów przygotowanych właśnie z myślą o powtórkach przed maturą.

czwartek, 11 czerwca 2009

Zasady matury 2010

W związku z tym, iż matura w 2010 będzie opierała się już na innych zasadach niż tegoroczna, postanowiłem opisać w dzisiejszej notce najnowsze wytyczne odnośnie egzaminu dojrzałości.

Pierwszą i najważniejszą zmianą jest obowiązkowy egzamin z matematyki dla wszystkich bez wyjątków. Większość osób pewnie będzie ubolewać z tego powodu :) Ale osobiście myślę, że podstawowa matura z matematyki nie powinna być trudna, ze względu na przymus jej zdawania dla każdego maturzysty. A przez to nieco obniżenie i ujednolicenie poziomu trudności.

Co musimy zrobić żeby zaliczyć egzamin maturalny? Otóż wymagane jest osiągnięcie min. 30% punktów z trzech obowiązkowych przedmiotów (w sumie 5 egzaminów łącznie z ustnymi i pisemnymi) . Chodzi tu o j. polski (ustny + pisemny), nowożytny język obcy (ustny + pisemny) oraz matematykę. Wszystkie te przedmioty są obowiązkowe na poziomie podstawowym, zaliczenie ich gwarantuje zdanie egzaminu dojrzałości. Wyższe uczelnie interesują się głównie wynikami z egzaminów pisemnych.

Oprócz wyżej wymienionych obowiązkowych przedmiotów możemy jeszcze wybrać 6 dodatkowych na takim poziomie jaki sobie życzymy. Co to oznacza? Mniej więcej polega to na tym, że wybieramy sobie dodatkowo np. WOS (podstawowy lub rozszerzony), Fizykę (podstawową lub rozszerzoną) oraz Matematykę rozszerzoną. Jeżeli chcemy wybrać jako dodatkowy, przedmiot który jest obowiązkowy mamy możliwość zdawania go jedynie na poziomie rozszerzonym. Jednak pula dodatkowych sześciu przedmiotów jest swoistego rodzaju bonusem. Co oznacza, że możemy wybrać 1, 2 lub 6 dodatkowych przedmioty, ale równie dobrze możemy nie wybrać żadnego.

Tylko podstawową maturę musimy zdać na te 30%. Natomiast dodatkowe przedmioty nie zaliczamy na konkretną ilość punktów czy procent. Co to właściwie oznacza? Otóż to, że nie ma pułapu od którego dodatkowe przedmioty są zaliczane. Po prostu uzyskujemy jakąś ilość procent z dodatkowego przedmiotu i taka informacja jest odnotowana na naszym świadectwie maturalnym. Pokazując na prostym przykładzie.

Można dodatkowy przedmiot napisać na 80% ale równie dobrze można mieć wynik 20%. Wyniki są na końcu odnotowane na świadectwie maturalnym. Zarówno wynik 80% z dodatkowego przedmiotu jak i 20% jest brany przez uczelnie pod uwagę (pod warunkiem brania pod uwagę przez daną uczelnie przedmiotu dodatkowego który zdajemy na maturze).

Update 05.09.2009


Można zadeklarować wyłącznie jeden poziom trudności przedmiotu dodatkowego (tych których nie ma w puli obowiązkowych). Dla przykładu, jeżeli ktoś ma zamiar zdawać geografię. Może zadeklarować tylko poziom podstawowy lub rozszerzony. Nie ma możliwości wyboru obu poziomów trudności.

Update 01.10.2009

Ogrzewanie i izolacja

poniedziałek, 8 czerwca 2009

Regularność i powtórki kluczem do sukcesu

Drugim postem na tym blogu mam zamiar zacząć cykl artykułów, które obrazować będą różne techniki nauki. Notki o tej tematyce będziecie mogli znaleźć w kategorii 'techniki nauki'. Podczas opracowywania danego sposobu na skuteczne przyswajanie wiedzy będę starał się pokazać jego skuteczność, wady i zalety, a także poprzeć to wszystko własnym doświadczeniem. Co oznacza, że każdy z osobna sposób postaram się przetestować na sobie.

Pierwszym ze sposobów jest chyba oczywista i każdemu dobrze znana metoda regularnego powtarzania materiału, bądź ćwiczenia danej umiejętności (w zależności jaki przedmiot wziąć pod uwagę). Każdy z nas bardzo dobrze zna tą metodę, bo jest ona nie ma co ukrywać prosta i oczywista. Wymaga ona jednak dobrze rozplanowanego dnia, dość dużo czasu oraz mobilizacji i zdeterminowania. Według mnie ta technika (jeżeli jesteśmy naprawdę, ale to naprawdę sumienni) przynosi najtrwalsze korzyści. Co znaczy, że już raz dobrze przyswojonego materiału nie zapomnimy tak łatwo.

Kilka wskazówek jak ja widzę tą metodę w praktyce. Otóż mi udało się tą technikę stosować bardzo rzadko, gdyż z natury jestem leniwy i ciężko mi się do takiej inicjatywy zmobilizować. Osobiście przedstawię to na prostym przykładzie. Po całym dniu siadamy i powtarzamy sobie po prostu informacje. Nawet przeczytanie chociaż jeden raz, zrealizowanego tego samego dnia materiału pomaga w jego przyswojeniu. Bardzo ważne jest powtórzenie informacji w tym samym dniu, kiedy mieliśmy dany materiał w szkole. Dlaczego? Bo najbardziej się utrwala! Jeżeli powtórzymy sobie informacje z danego przedmiotu dopiero za kilka dni, lub dopiero przed sprawdzianem bądź egzaminem, to może 'umknąć' nam wiele istotnych elementów które prawdopodobnie pamiętalibyśmy z lekcji, gdybyśmy przypomnieli sobie materiał tego samego dnia.

Kolejnym ważnym elementem jest regularność. I nie ważne czy będziemy uczyć się codziennie, co drugi dzień czy co tydzień. Wiem, wiem zaraz pomyślicie - jak to nieważne ? Otóż dlatego nieważne, gdyż jeden nauczy się szybciej i wystarczy mu powtórka z danego przedmiotu raz na tydzień, a drugi będzie czytał codziennie, a może i tak część informacji mu ucieknie pod wpływem sprawdzianowego stressu. Subiektywnie polecałbym jednak częstsze powtórki po mniejszej partii materiału, niż jedno wielkie zarwanie nocy. Gdyż powtarzając powoli i po trochu mamy większą pewność usystematyzowania i logicznego poukładania naszej wiedzy.

Na koniec dodam, że czasami wystarczy raz na jakiś czas w wolnej chwili wziąć zeszyt i przejrzeć, przeczytać ostatnie kilka tematów lub rozwiązać 2 zadanka. Najważniejsza jest systematyczność i to nad nią jak na razie najbardziej skupie się w swoich przygotowaniach. No bo niestety mam z nią dość duże problemy. Jak widzicie napisałem tu oczywiste oczywistości ;) które niby każdy dobrze wie, ale wprowadzenie tego w życie, oraz regularne i sumienne stosowanie to już zupełnie inna bajka. Osobom które tak właśnie się uczą gratuluje, a innym jak i sobie życzę więcej silnej woli i konsekwentności.

niedziela, 7 czerwca 2009

Hello World!

Witaj Świecie! Oto pierwszy publikowany oficjalnie wpis na "maturalnym" blogu, bo tak chyba mogę go nazwać. Nie jest to mój pierwszy blog, gdyż kiedyś podejmowałem "jakieś tam" próby zakładania internetowego pamiętnika jednak zakończyły się one bardzo szybko niepowodzeniem. Miejmy nadzieję, że nie stanie się tak tym razem :)

Ale do rzeczy, o czym będę pisał na tym blogu? Otóż w związku z moim niemiłosiernym lenistwem i przesiąkającą mnie do szpiku kości prokrastynacją* mam nadzieję, iż ten blog pomoże mi wytrwać w konsekwentnych i regularnych przygotowaniach do matury 2010! Tak jest, bardzo dobrze widzicie i wiem, że pewnie sobie myślicie co ze mnie za świr :) No bo co innego myśleć? Tutaj wakacje się zaraz zaczynają, oceny prawie wystawione, u studentów sesja do lipca i fajrant (ewentualne poprawki we wrześniu dopiero ;) A tu koleś wyskakuje z przygotowaniami do matury... Ale od razu dementuje przypuszczenia do jakich możecie dojść po przeczytaniu kilku pierwszych zdań tej notki. Nie jestem kujonem, może nawet wręcz przeciwnie (niestety). Przebimbałem sobie 3 lata technikum (w technikum nauka trwa 4 lata, a nie 3 jak w LO - tak tylko w gwoli ścisłości jakby ktoś nie wiedział) i teraz płace za to zatrważająco niskimi wynikami z próbnych matur.

Zmobilizowało mnie to więc do założenia tej strony. Mam nadzieję wytrwać w przygotowaniach i konsekwentnie zdawać z nich relacje na tym blogu. Oprócz tego znajdzie tutaj również wiele wpisów z materiałami do nauki, zestawami testowymi, kryteriami uczelni wyższych, oraz na temat ogólnych zasad naszej matury 2010 która będzie już nieco inna niż tegoroczna (ale o tym w którymś z kolejnych wpisów). Poruszany kilka linijek wyżej aspekt "czemu tak wcześnie?", już tłumaczę. Po pierwsze wcale nie jest tak wcześnie, a po drugie mam zamiar regularnie i powoli oddawać się temu fascynującemu zajęciu przyswajania wiedzy, aby wszystko mieć w miarę logicznie poukładane. Owszem wakacje są od wypoczynku, ale zamierzam już podczas nich podjąć jakieś kroki w kierunku pierwszych przygotowań.

Liczę, że znajdą się chętni do subskrybowania i odwiedzania bloga, oraz że informacje które się tutaj będą pojawiać posłużą w równej mierze mi jak i innym maturzystom. Od strony technicznej mogę jeszcze powiedzieć iż już niebawem możecie spodziewać się większej ilości bajerów w menu :)

Zapraszam do komentarzy i wypowiedzi, co myślicie o mojej inicjatywie?